Integracja pracowników - jak, dlaczego i czy w ogóle warto?
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ
Team building, start-up, kultura organizacji - ostatnio często słyszy się takie pojęcia. Start-upy i nieszablonowe rozwiązania biznesowe są w Polsce coraz bardziej popularne, można by wręcz rzec, że nastała pewna moda na zakładanie start-upów. Za tą modą idzie także stosunkowo nowe podejście do prowadzenia relacji pracownik - przełożony - zarząd. O co w tym wszystkim chodzi? Spróbuję tutaj to nieco wyjaśnić.


Kiedy startup, a kiedy nie-startup?

Zacznijmy od tego, czym właściwie jest start-up. Wikipedia definiuje to pojęcie następująco: “przedsiębiorstwo lub tymczasowa organizacja stworzona w celu poszukiwania modelu biznesowego, który gwarantowałby jej rozwój”. To, co także wyróżnia start-up na tle innych organizacji, to innowacyjność produktu bądź usługi. Wiąże się to ściśle z większym ryzykiem, gdyż firma podejmuje na rynku takie działania, które nie były przeprowadzane wcześniej, wobec tego nie ma punktu odniesienia. Nie ma też możliwości oceny szans na powodzenie. Wróćmy do poszukiwań modelu biznesowego. Właśnie ta charakterystyczna cecha determinuje bardzo często innowację produktu. Na model biznesowy składają się bardzo różne działania - na przykład określenie grupy docelowej, czy wartości związanych z produktem. Przykładem start-upu, który nie stworzył zupełnie nowej na rynku usługi, ale jednak zasługuje na miano startupu poprzez dopasowanie do wyżej wymienionych cech, jest Uber. Uber oferuje usługi przewozowe - niby nic nowego, jednak poprzez sprofilowanie cech usługi, grupy odbiorców, a także dodatkowe udogodnienia w postaci aplikacji, formy rozliczenia, dostępności i ekologii całego przedsięwzięcia nadał im zupełnie nowe znaczenie.

Kulturę organizacji budują ludzie

Startupy cechuje także nieco nietypowa kultura organizacji. Wyjaśnijmy krótko, czym jest kultura organizacji. Nie jest to metafora. Kultura organizacji to pewien zbiór norm, zasad, ale przede wszystkim wartości, opisujących relacje wewnątrz i na zewnątrz firmy. No właśnie - opisujących. Nie ważne, ile razy spiszemy sobie kodeks normujący kulturę, ona wytworzy się obok, dlatego, że tworzą ją ludzie. Możemy nadawać jej pewien kierunek rozwoju, jednak nie jesteśmy w stanie w pełni jej kontrolować. To właśnie kultura organizacji jest głównym motorem wizerunkowym dla firmy, bo objawia się ona w każdym działaniu, również na zewnątrz. Wyjaśnijmy całe to zjawisko za pomocą dwóch dość prostych przykładów - tendencje w korporacji i start-upie. W korporacjach kultura organizacji często jest zbiorem reguł i procedur regulujących życie wewnątrz. Jest to wiele sztywnych zasad, takich jak godziny pracy, odpowiedni ubiór, wielopoziomowa hierarchia. Mnogość zasad, których trzeba przestrzegać, zwłaszcza kiedy mamy do czynienia z korporacją, zatrudniającą wielu pracowników, wiąże się z wieloma bardzo rozbudowanymi narzędziami kontroli. W wielu biurach bez odbicia karty nie można wejść, lub wyjść, a ubiór niezgodny z zasadami jest podstawą do udzielenia nagany. Plusem takiego systemu jest to, że działa bardzo sprawnie, organizacja pracy trzyma wysoki poziom, a zadania wypełniane są w odpowiednim czasie. Minusem natomiast jest często niewielkie zaangażowanie pracowników w interesy firmy, główną motywacją są wtedy dla nich korzyści materialne. Nie ma w tym nic złego, a korporacje mają często tak silny branding, że kultura organizacji ostatecznie ma niewielki wpływ na wizerunek. Ze start-upami jest trochę inaczej. Poszukiwanie modelu biznesowego wiąże się z eksperymentowaniem w zakresie kultury organizacji. Obecny trend opiera się przede wszystkim na zaufaniu do pracowników, zredukowaniem kontroli, a także możliwie płaskiej strukturze organizacji. Istnieją nawet firmy, które nie mają absolutnie żadnej hierarchii, gdzie pracownicy są wspólnie odpowiedzialni za wszystkie działania. Co jeszcze ciekawsze, te firmy bardzo często mają się świetnie, choć mogłoby się wydawać, że z takiego chaosu nie może wyniknąć nic dobrego. Bardzo często oddanie dużego kredytu zaufania skutkuje dużym poczuciem obowiązku ze strony obdarzonego oraz sporym zaangażowaniem. Dzięki temu w start-upach pracownicy szybko odnajdują wspólne wartości, identyfikują się z firmą oraz jej działalnością i wspólnie pracują na wspólny sukces. Do miejsca pracy przychodzi się chętnie, praca traktowana jest jak coś przyjemnego, a między pracownikami wytwarzają się prywatne znajomości, a nawet przyjaźnie. W start-upach mocno stawia się na zgranie zespołu. I właśnie w tym “zgrywaniu” sporą rolę odgrywa zaufanie, dzięki któremu atmosfera w pracy staje się bardziej przyjazna. Samo wspólne siedzenie w biurze jednak nie zawsze wystarcza, dlatego od wielu lat, zarówno w start-upach, małych firmach, jak i wielkich korporacjach, obserwuje się trend organizowania imprez integracyjnych.

Team building, czyli efektywna integracja zespołu

Powszechnie wiadomo jest, że zgrany zespół to podstawa efektywnej pracy. Bardzo często pracownicy tych samych działów w startup-ach już po pierwszych tygodniach pracy znają się całkiem dobrze, jednak poza team leaderami ludzie z różnych działów kojarzą się raczej kiepsko. Warto zapoznać ich ze sobą, sprowokować rozmowy, dzięki czemu pracownicy na przykład pracownicy różnych działów, chętnie nawiążą kontakt. Taki kontakt skutkuje umocnieniem poczucia wspólnej odpowiedzialności za firmę, a także wzajemnym zrozumieniem wartości pracy poszczególnych działów. Impreza integracyjna dla pracowników jest świetnym sposobem na to, by taką komunikację osiągnąć.

Wycieczki, ogniska, kolacje...

Jak zorganizować taką imprezę? Możliwości jest bardzo wiele. Co więcej, obecnie w Polsce dość prężnie działa rynek firm oferujących organizowanie takich wydarzeń. Mając duży budżet, można zdecydować się na wyjazd integracyjny, który wypełniony jest różnymi atrakcjami. Często wybiera się na tę okazję zakwaterowanie w spokojnym ośrodku za miastem. Dzień wypełnia aktywny wypoczynek bądź różnego rodzaju warsztaty, wieczory natomiast mają charakter relaksacyjno-towarzyski. W takich nieformalnych okolicznościach pracownicy mogą bliżej poznać ludzi, z którymi na codzień dzielą biuro. Niewielki budżet nie oznacza oczywiście niepowodzenia. Zamiast organizować cały wyjazd, można przygotować po prostu dzień w mieście wypełniony atrakcjami. To może być też tylko wieczór. Należy pamiętać, że jeżeli mamy do wyboru np. wieczór w restauracji lub jazdę na quadach, warto wybrać to rozwiązanie, które zapoczątkuje rozmowy między członkami. W tym wypadku sensowniejszy będzie wspólny wieczór w restauracji. To tam pracownicy siedząc przy jednym stole i wspólnie spożywając posiłek będą mieli nieco przyjaznej przestrzeni do nawiązania kontaktu.

Poznaj potrzeby!

Organizując taką imprezę, trzeba pamiętać, że jest to wydarzenie dla pracowników. Żeby przyniosła oczekiwane efekty, to pracownicy powinni się na niej dobrze bawić i nikt nie powinien być wykluczony. Aktywny wypoczynek z elementami survivalu to kiepskie rozwiązanie, jeżeli w zespole są osoby niepełnosprawne bądź kobiety spodziewające się dziecka. Jeśli przygotowujemy grilla, a w grupie są osoby zachowujące określoną dietę, na przykład wegetarianie, należy pamiętać o tym, aby i dla nich coś przygotować. Oczywiście, nie jesteśmy w stanie każdemu na równi dogodzić, jednak trzeba unikać wykluczenia któregokolwiek z członków zespołu, gdyż to prowadzi do marginalizacji. Warto też pamiętać, że impreza integracyjna nie powinna przybrać formy konkursu popularności. Chodzi o to, żeby odklejać etykietki, poznawać się, i rozumieć. Przy niewielkim budżecie świetnie sprawdzają się różnego rodzaju konkursy oraz gry team buildingowe, których ogromny wybór można znaleźć w Internecie i często nie ma potrzeby wydawania dodatkowych środków na specjalistów, zajmujących się projektowaniem takich zabaw.

Jak to robimy

Ostatnio taka impreza integracyjna odbyła się właśnie w naszej firmie. MoreFromIT to start-up, który szczególnie rozrósł się w okresie ostatnich dwóch miesięcy. W związku z zatrudnieniem dużej liczby nowych pracowników integracja była po prostu potrzebna, po to żeby usprawnić komunikację między nimi, a co za tym idzie, zwiększyć efektywność. Pracownicy znają się dobrze w ramach swoich działów, choćby dlatego, że pracują razem we wspólnych pomieszczeniach, jednak nie znają się dobrze pomiędzy nimi, co czasem utrudnia komunikację. A właściwie utrudniało. Po imprezie integracyjnej sprawy się nieco pozmieniały.

Oderwanie od biurka w pięknych okolicznościach

Imprezę zaplanowano na piątkowy wieczór. To, jaki będzie miała kształt wybrano drogą głosowania wśród pracowników. W szranki stanęły trzy pomysły: przejażdżka gokartami, wizyta w parku adrenaliny i rejs barką po Odrze oraz grill. Absolutną większością głosów wygrał ostatni pomysł. Rejs zaplanowano na 5 godzin, muzyką zajął się profesjonalny DJ. To rozwiązanie miało jeden podstawowy plus - zamknięcie wszystkich na niewielkiej i bardzo nieformalnej przestrzeni, jaką była wynajęta barka zmuszało pracowników do rozmów ze sobą. Cała impreza bardzo mocno stawiała na aspekt towarzyski wydarzenia. Oprócz samej rozrywki, jaką było podziwianie przyrody z ciekawej perspektywy - akurat miasto, w którym znajduje się siedziba firmy, czyli Wrocław, jest bardzo wdzięczny dla takiego typu wycieczek - zapewniono gry integracyjne. Dokładnie trzy, a każda z nich pełniła inną funkcję.

Stwórz swojego superbohatera i zgadnij, kto w biurze jest “człowiekiem z lasu”

Pierwsza, prosta gra, czyli “Jaka to melodia”, polegała oczywiście na tym, że uczestnicy, podzieleni na zespoły musieli podać tytuł i wykonawcę piosenki, która leciała kilka sekund. Za każdą prawidłową odpowiedź drużyna zdobywała punkt, a za najwyższą liczbę punktów przewidziano nagrody w postaci słodkich upominków. Gra miała na celu rozluźnienie uczestników. Druga gra była grą typowo team buildingową. Ponownie w zespołach uczestnicy dostali do wykonania projekt, na który mieli ograniczoną liczbę czasu. Polegał on na stworzeniu superbohatera z jednego z członków zespołu - najpierw miał zostać przygotowany rysunek, który miał potem zostać przeniesiony do świata realnego, za pomocą dostarczonych przez organizatorów materiałów. Plusem było to, że zespoły były częściowo losowo, więc osoby, które się nie znały, miały okazję wspólnie spróbować swoich sił w tym niezwykle kreatywnym zadaniu. Ostatnia gra przede wszystkim prowokowała nawiązanie pewnych prywatnych znajomości. Została ona przygotowana znacznie wcześniej. Najpierw pracownicy firmy, kilka dni przed imprezą, dostali za zadanie wypisanie o sobie trzech ciekawostek, związanych z ich zainteresowaniami, umiejętnościami czy doświadczeniami. Według tych ciekawostek zostały ułożone pytania typu “o kogo chodzi?”. W ten sposób pracownicy dowiedzieli się interesujących rzeczy o sobie nawzajem, co sprowokowało wiele rozmów o zainteresowaniach i pasjach.

Na efekty nie trzeba długo czekać

Impreza udała się na tyle, że po zakończeniu rejsu spora część uczestników na własną rękę wybrała się na tzw. “after party”, chcąc spędzić ze sobą więcej czasu, i lepiej się poznać. Efekty integracji były zauważalne już pierwszego dnia w pracy po imprezie. Pracownicy poprzez swego rodzaju połączenie funkcji w biurze z konkretną osobą zaczęli się lepiej rozpoznawać, zmalał dystans między nimi, co usprawniło komunikację, czyniąc ją bardziej bezpośrednią. Atmosfera w pracy również zrobiła się przyjemniejsza. Nie, żeby było źle, ale przecież zawsze może być jeszcze lepiej! Impreza integracyjna to inwestycja, która się zwraca. Dobra integracja zdecydowanie zwiększa efektywność pracy. To także świetne działanie wizerunkowe dla samego pracodawcy, który w ten sposób może pokazać swoje uznanie dla pracy zespołu, zmotywować go, i w ramach takiej integracji także dać się poznać od tej niehierarchicznej strony.

ZOBACZ RÓWNIEZ

Say hello
JESTEŚ GOTOWY
DO STARTU?

Moment wejścia na pokład tuż przed podróżą zawsze jest nieco stresujący. Ale pamiętaj, że masz pierwszeństwo. Usiądź wygodnie w fotelu, a my zadbamy o to, by podróż przebiegła bez przeszkód.

Jeśli masz wątpliwości, porozmawiaj z naszymi klientami o warunkach współpracy, jakie oferujemy. Możesz również skontaktować się z nami online.

Jeśli marzy Ci się kosmiczna przygoda, dobrze trafiłeś. Zapraszamy do startu.

logo morefromit

MOREFROMIT sp. z o.o.
PL. SOLNY 14A/6
50-062 WROCŁAW

NIP: 8971832641
REGON: 36609544500000
KRS: 0000652804